widok z ambony

widok z ambony
Zbyszek. Tu rozpoczął życie ten blog czyli staw k/Alfredówki

czwartek, 28 lipca 2011

Wyprawa na Turbacz

Po 14- tej wybrałem się w góry miałem zrobić takie małe koło ale wyszło że zawędrowałem na Turbacz :)  Gdy docierałem na Turbacz zaczęło kropić więc w deszczu część powrotną miałem. Nawet chyba na powrotnej trasie udało mi się zobaczyć Tatry. W schronisku na Turbaczu zjadłem kwaśnicę, regionalną potrawę nawet smakowała mi. Nogi dostają w kość jak wróciłem na kwaterę to ledwo co chodziłem. Co do wyprawy trochę kiepsko jest jak się niesie w góry przeszłość choć akurat może tak nie czułem wielkiego ciężaru.
Wstawię kilka zdjęć reszta w pokazie slajdów bo tyle tego jest.


Godzina drogi do Turbacza

Najwyższy punkt Turbacza

Zbyszek przy schronisku na Turbaczu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz